Góra Zborów – sesja ślubna Marleny i Mateusza
Marlena i Mateusz, jak większość Par Młodych w 2020 roku, nie mieli łatwego zadania. Pandemia koronawirusa krzyżowała im plany nie tylko względem samego ślubu, ale również te zawodowe. Ponieważ zostali zmuszeni przełożyć termin ślubu, przygotowania do niego odbywały się dosłownie na ostatnią chwilę. Pomocą służyli im bliscy, dzięki czemu wszystko się udało. Ślub był przepiękny, wesele z zachowaniem obostrzeń odbyło się w Gościńcu za Borem, a miejsce na sesję ślubną pomogłem wybrać Młodym dzień przed jej realizacją.
Góra Zborów – Szlak Orlich Gniazd idealny na spontaniczną sesję ślubną
Szlak Orlich Gniazd to niemal 164 km trasa, która swój początek ma w Krakowie, a koniec w Częstochowie. Wybierając się na wycieczkę Szlakiem Orlich Gniazd, zwiedzić możemy wiele ciekawych atrakcji turystycznych, w tym kilka zamków i ruin zamków. Tutaj znajduje się między innymi zamek w Będzinie, Ojcowie, Bobolicach i zamek Korzkiew – wesele w zamku Korzkiew opisywałem całkiem niedawno. Szlak Orlich Gniazd to także piękna przyroda i wspaniałe widoki – które możemy podziwiać miedzy innymi z punktu widokowego na Górze Zborów.
Góra Zborów to miejsce znane przede wszystkim wśród miłośników wspinaczki. Na skałkach znajduje się wiele dróg wspinaczkowych – pamiętajcie jednak, że Góra Zborów znajduje się w obrębie Rezerwatu Przyrody, dlatego wspinaczka po samych szczytach skał jest zabroniona. Na Górę Zborów można jednak śmiało wejść, a ponieważ jest to najwyższy i bezleśny szczyt Wyżyny Częstochowskiej (467 m n.p.m.) widok stąd jest naprawdę zdumiewający.
Góra Zborów – sesja ślubna na górze czarownic
Góra Zborów, podobnie jak Łysa Góra w Górach Świętokrzyskich, słynie z odprawianych tam sabatów czarownic. Zresztą z Góry Zborów czarownice odlatywały właśnie w kierunku wschodnim, by tam odprawić największy w Polsce zlot czarownic. Dlaczego o tym wspominam? Uważam, że ciekawostki nie tylko historyczne, ale i z kultury ludowej danego regionu potrafią zaczarować miejsce na nowo. W pozornie nudnym i bez wyrazu regionie dostrzec można bardzo ciekawą historię ludzi – często znacznie ciekawszą od tej, której uczymy się z podręczników do historii. Nie trzeba od razu uczyć się o całym regionie, często jedna legenda czy tradycja sprawia, że w danym miejscu odkrywamy potencjał, którego inni nie dostrzegają. I choć Góra Zborów to popularne miejsce nie tylko wśród fanów skałek, ale także turystów i fotografów, warto poznać choćby część jego dawnych dziejów.
Na sesję ślubną Górę Zborów wybraliśmy ze względu na niewielką odległość od rodzinnego domu Marleny. To w rodzinnej parafii Panny Młodej odbył się ślub i Młodzi chcieli, by względnie blisko odbyła się także sesja. Górę Zborów znałem oczywiście wcześniej i byłem pewny efektów, jakie otrzymamy podczas sesji w tym miejscu. Marlena i Mateusz zgodzili się od razu – tak szybko, że Pan Młody zapomniał o lęku wysokości. Jednak jak sami widzicie, nie był on przeszkodą, by zrealizować fantastyczną sesję na Górze Zborów.
Sesja ślubna na Górze Zborów – gra świateł i cieni
Ponieważ część sesji zrealizowaliśmy w pełnym słońcu, część o zachodzi słońca, jedne ujęcia na Górze Zborów, a pozostałe u jej podnóża, sesja ślubna Marleny i Mateusza wyszła różnorodna. Miałem okazję uchwycić grę świateł i cieni – szczególnie w momentach, gdy słońce w efektowny sposób odbijało się od skał. Sesja ślubna na Górze Zborów była jednak przede wszystkim okazją do wzięcia głębokiego oddechu i chwili relaksu po stresującym dla Pary Młodym czasie. Widać było, że oboje szukają chwili wytchnienia i wyciszenia po organizacji ślubu i wesela w dość trudnych warunkach.
Sesja na Górze Zborów Marleny i Mateusza wyszła dokładnie tak, jak i Para Młoda, i ja, sobie wymarzyliśmy. Jest najlepszym dowodem na to, że zawsze można znaleźć wyjście z niełatwej, niespodziewanej sytuacji i nawet na ostatnią chwilę można znaleźć doskonałe miejsce na sesję ślubną.