Patrycja i Damian na miejsce sesji ślubnej wybrali Hiszpanię. Nie piękną stolicę, nie popularną wśród turystów Barcelonę, a wybrzeże Hiszpanii, do którego turyści docierają znacznie rzadziej. Na tych zdjęciach zobaczysz Hiszpanię inną niż w katalogach.
Sesja zdjęciowa na hiszpańskim wybrzeżu
Patrycja z Damianem nie chcieli typowej sesji zdjęciowej. Suknię ślubną i garnitur zostawili w Polsce. Ślub odbył się w Krakowie, jednak na sesję wybrali właśnie Hiszpanię. Casualowy strój, dżinsy, koszula w kratę, zwyczajne spodnie i zwyczajna bluzka, żadnej specjalnej fryzury, codzienny make up – oboje marzyli tylko o tym, by spędzić go „na swój sposób”.
Sesja odbyła się nad wybrzeżem, tuż przy klifie i pozostałościach po wałach obronnych. Tego dnia pogoda była dość kapryśna. Słońce nie mogło przebić się przez chmury, a wiatr, choć nie duży, wzmagał niewielkie fale, które obijały się od klifu. Dzięki takiej pogodzie zdjęcia wyszły niezwykle klimatyczne, inne niż wszystkie.
Romantyczna sesja ślubna w Hiszpanii
Moi dzisiejsi bohaterowie czuli się przed okiem obiektywu bardzo dobrze. Tak naprawdę często miałem wrażenie, że po prostu zapominali o mojej obecności. Szczególnie wtedy, gdy zdjęcia robiłem z daleka. Dzięki temu ujęcia wyszły bardzo naturalnie, a Patrycja i Damian czuli się w trakcie sesji swobodnie, po prostu byli szczęśliwi. Mam wrażenie, że pochmurna pogoda była naszym sprzymierzeńcem, zdjęcia są bardziej dynamiczne, mimo że para skupiała się wyłącznie na sobie. Taka praca to prawdziwa przyjemność, a jej efekty cieszą nie tylko Młodą Parę, ale i fotografa.
Wonderful photos!